"Twarze koszalińskiej bezpieki"

Dyrektor szczecińskiego oddziału IPN Marcin Stefaniak powiedział, że książka powstała, bo instytut ma ustawowy obowiązek publikowania danych i wizerunków funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa, a taki informator ma ogromne znaczenie dla badań nad historią PRL-u.

Według Stefaniaka najważniejszą sprawą łączącą się z tą publikacją jest "element zadośćuczynienia, przejawiający się w tym, iż po raz pierwszy prezentuje się wizerunki tych, którzy łamali ludzkie charaktery".

Dyrektor Stefaniak dodał, iż zdaje sobie sprawę, że oczekiwania odbiorców książki z pewnością były większe i nie ograniczały do suchych biogramów funkcjonariuszy, jednak z powodów czasowych i ram publikacji, jej redaktorzy musieli ograniczyć się do zamieszczenia jedynie podstawowych informacji na temat tych osób.

"Dodatkowe informacje na temat tych funkcjonariuszy są dostępne w IPN i każdy obywatel może wystąpić o udostępnienie jego teczki osobowej" - przypomniał Stefaniak.

Oprócz biogramów i zdjęć, w publikacji opisano organizację i strukturę UB i SB w dawnym woj. koszalińskim.

W książce nie ma danych pozytywnie zweryfikowanych funkcjonariuszy, którzy później pracowali w Policji lub Urzędzie Ochrony Państwa. (PAP)